W okresie – lipiec 2004 -czyli rozpoczęcia zatargu z moim partnerem, byłą
małżonką Jolantą Janik o firmę PHP Bagietkę Spółka z o.o. trzymałem list
skierowany do mnie, a adresowany na w/w firmę. W liście wysłanym z Niemiec,
datowanym 07.07.2004 przez urząd pocztowy Chojnic znajdowało się jedynie pięć
fotografii, wskazujących moim zdaniem na inwigilację mojej osoby.
Fotografia firmy PHP Bagietka. Fotografia samochodu, którym
jeżdżę. Fotografia Galerii. Dwie fotografie mojego domu w Charzykowach. Nie
było żadnej kartki – listu – informacji. Niewątpliwie zdjęcia te mówiły:
trzymaj się bo cię obserwujemy.
Poczułem się niejako zagrożony przez zaistniałą sytuację,
zgłosiłem się do prokuratury i policji po pomoc.
Sprawa nie została wszczęta, zapewne z powodu swobodnej
oceny dowodów.
Dla mnie sprawa była jasna, już wtedy był plan aby przejąć ode
mnie udziały Bagietki. Wkrótce po tym
liście otrzymałem maila, od „prawnika Pani Janik” zatytułowane: „Cel – przejęcie wszystkich udziałów Pana
Janika w „Bagietce” Spółce z o.o.
Co na ten temat mówi Kodeks Karny:
Treść art. 191 Kodeksu karnego zgodnie z którym:
Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę
bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania
lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Przestępstwo z art. 191 § 1 K.k. jest przestępstwem
formalnym, zatem znamiona jego zostaną wypełnione już w chwili, gdy groźba,
której oskarżony użyje wobec pokrzywdzonego, wzbudzi w nim uzasadnioną obawę.
Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoich orzeczeniach dawał
wyraz, iż ważny jedynie subiektywny odbiór tej groźby u pokrzywdzonego, tj. to,
czy faktycznie wzbudziła ona u niego obawę spełnienia, czy wywołała uczucie
strachu lub zagrożenia (zob. wyrok SN z 27 kwietnia 1990 r., sygn. akt IV KR
69/90,; wyrok SA w Lublinie z 11 października 2005 r., sygn. akt II AKa
233/2005)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz