czwartek, 18 grudnia 2014

List z "pozdrowieniami"

W okresie – lipiec 2004 -czyli  rozpoczęcia zatargu z moim partnerem, byłą małżonką Jolantą Janik o firmę PHP Bagietkę Spółka z o.o. trzymałem list skierowany do mnie, a adresowany na w/w firmę. W liście wysłanym z Niemiec, datowanym 07.07.2004 przez urząd pocztowy Chojnic znajdowało się jedynie pięć fotografii, wskazujących moim zdaniem na inwigilację mojej osoby.
Fotografia firmy PHP Bagietka. Fotografia samochodu, którym jeżdżę. Fotografia Galerii. Dwie fotografie mojego domu w Charzykowach. Nie było żadnej kartki – listu – informacji. Niewątpliwie zdjęcia te mówiły: trzymaj się bo cię obserwujemy.







Poczułem się niejako zagrożony przez zaistniałą sytuację, zgłosiłem się do prokuratury i policji po pomoc.
Sprawa nie została wszczęta, zapewne z powodu swobodnej oceny dowodów.  
Dla mnie sprawa była jasna, już wtedy był plan aby przejąć ode mnie udziały Bagietki.  Wkrótce po tym liście otrzymałem maila, od „prawnika Pani Janik” zatytułowane: „Cel – przejęcie wszystkich udziałów Pana Janika w „Bagietce” Spółce z o.o.




Co na ten temat mówi Kodeks Karny:
Treść art. 191 Kodeksu karnego  zgodnie z którym:

Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Przestępstwo z art. 191 § 1 K.k. jest przestępstwem formalnym, zatem znamiona jego zostaną wypełnione już w chwili, gdy groźba, której oskarżony użyje wobec pokrzywdzonego, wzbudzi w nim uzasadnioną obawę.


Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoich orzeczeniach dawał wyraz, iż ważny jedynie subiektywny odbiór tej groźby u pokrzywdzonego, tj. to, czy faktycznie wzbudziła ona u niego obawę spełnienia, czy wywołała uczucie strachu lub zagrożenia (zob. wyrok SN z 27 kwietnia 1990 r., sygn. akt IV KR 69/90,; wyrok SA w Lublinie z 11 października 2005 r., sygn. akt II AKa 233/2005)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz