Zadziwiające jak bardzo szybko i w zasadzie w sposób nie
postrzeżony można stać się ofiarą machiny, która sama się napędza. Każdy z nas
może zostać skierowany na badania psychiatryczne tylko dlatego, że ktoś tak
chce i nie wiadomo dlaczego.
W dniu 15 listopada 2004 roku Prokurator Prokuratury
Rejonowej w Chojnicach Lucyna Zakrzewska – prowadząca wówczas wobec mnie
Dochodzenie o sygnaturze 1 Ds. 875/04 wydała Postanowienie o powołaniu biegłych
lek. med. Spec. Psychiatrów w celu zbadania stanu zdrowia psychicznego Mariusza
Janika. W uzasadnieniu Postanowienia wpisano jako powód „Zachodzi uzasadniona
wątpliwość co do stanu zdrowia psychicznego Mariusza Janika…”
Jak wynika z pism Prokurator Prowadzącej sprawę Lucyny
Zakrzewskiej z dnia 7 stycznia 2005 r. oraz
Prokuratora Rejonowego Mieczysława Brunke z dnia 10 stycznia 2005 r.,
Postanowienie o powołaniu biegłych psychiatrów zostało złożone, z uwagi na to,
iż w sprawie 1 Ds. 875/04 Mariusz Janik złożył wiele pism i dokumentów, których
Prokurator Lucyna Zakrzewska nie rozumiała.
Zaraz po badaniu Prokuratura w Chojnicach nie zareagowała –
najprawdopodobniej z powodu poszukiwania świątecznych prezentów – ale już 5
stycznia 2005 roku – gdy ucichły ostatnie fajerwerki sylwestrowej nocy i
bąbelki szampana przestały szumieć w głowie Pani Prokurator Zakrzewska uznała –
że z powodu braku choroby umysłowej nie jest już potrzebny obrońca z urzędu.
To samo w dniu 10 stycznia 2005 roku potwierdził Prokurator
Mieczysław Brunke (ówczesny szef prokuratury): „przeprowadzone postępowanie wyjaśniające wykazało, że
prokurator Lucyna Zakrzewska zasadnie powołała biegłych psychiatrów celem
wydania opinii o poczytalności. Treść składanych pism do tut. Prokuratury mogły
wskazywać na wątpliwości co do poczytalności. Wątpliwości te biegli wykluczyli."
Prokuratura w dalszym ciągu (po 9 latach) podtrzymuje słuszność swej decyzji.
Media szeroko komentowały tę sprawę. Pozwoliła na to Prokuratura i Sąd - przypominam, że proces przeciwko mnie był publiczny.
Artykuł jaki ukazał się w jednej z lokalnych gazet
Skoro moje pisma i moja argumentacja były słuszne (co potwierdzili biegli psychiatrzy), należałoby się zastanowić czy podobnym badaniom nie powinna być poddana Prokurator Lucyna Zakrzewska wraz ze swoim ówczesnym szefem Mieczysławem Brunke, w aspekcie pojmowania rzeczy pisanej, rozumienia jej i wyciągnięcia odpowiednich wniosków?
Skoro moje pisma i moja argumentacja były słuszne (co potwierdzili biegli psychiatrzy), należałoby się zastanowić czy podobnym badaniom nie powinna być poddana Prokurator Lucyna Zakrzewska wraz ze swoim ówczesnym szefem Mieczysławem Brunke, w aspekcie pojmowania rzeczy pisanej, rozumienia jej i wyciągnięcia odpowiednich wniosków?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz