Na jednej z pierwszych rozpraw Sprawy Karnej przeciwko mnie,
SSR w Chojnicach Roman Sporysz (prowadzący tę sprawę), przed rozprawą na
korytarzu na moje pytanie, że ja nie mam z czego żyć i jak długo będę zawieszony
w czynnościach członka zarządu oraz jak długo będzie trwała ta sprawa
poinformował mnie, że mam jeszcze duży
domeczek i należy go sprzedać bo w życiu trzeba się rozstać z majątkiem. Jak
już sprzedam to mam do niego przyjść z pieniążkami i on coś na to zaradzi. .
Zdenerwowany tą łapówkarską metodą sędziego Sporysza zażądałem by na rozprawie
powtórzył to co wcześniej powiedział na korytarzu przed rozprawą : że jak
sprzedam dom i będę miał pieniążki to mam do niego przyjść.
Sędzia Sporysz zrobił się czerwony jak burak, zapisał to do
protokołu ale kiedy później zażądałem tego protokołu okazało się, że został on
potajemnie zmieniony.
Aktualna treść protokołu:
Wielokrotnie informowałem o tej sytuacji cyklicznie różne instytucje.
W prokuraturze zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu
popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych polegające na
przyjmowaniu i oferowaniu korzyści majątkowych. Jedna z tych sprawa jest w toku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz