środa, 17 grudnia 2014

Granica swobodnej oceny dowodów

Swobodna ocena dowodów jest jednym z prawy przysługującym Prokuratorowi w toku prowadzonego postępowania.
Sąd Najwyższy w jednym z wyroków wypowiedział się w tym temacie następująco :
Warunkiem koniecznym skutecznego powołania się przez prokuratora na tę zasadę jest: prawidłowe prowadzenie postępowania przygotowawczego, w szczególności wyczerpanie wszystkich istotnych źródeł dowodowych i wyjaśnienie sprzeczności pomiędzy poszczególnymi dowodami; prawidłowa ocena każdego dowodu oddzielnie, jak też wszystkich łącznie we wzajemnym powiązaniu; dokonanie ustaleń faktycznych - na gruncie zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego; dokonanie oceny prawnej przy zastosowaniu wchodzących w rachubę przepisów prawa oraz prawidłowe uzasadnienie decyzji.

O zasadzie swobodnej oceny dowodów nie może natomiast być mowy, gdy błędna decyzja procesowa jest skutkiem oczywistego naruszenia sztuki śledczej.
Zasada swobodnej oceny dowodów, adresowana także do prokuratora, oznacza, że ocena przeprowadzonych dowodów dokonywana powinna być w granicach swobody wyznaczonej przez dyrektywy zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego ujęte w art. 7 KPK. Zasada swobodnej oceny dowodów nie oznacza dowolności.

Nie wszyscy Prokuratorzy stosują się do powyższych wytycznych, uznając jednocześnie, że „swobodna ocena dowodów” usprawiedliwi ich wszystkie działania, bądź  (co dotyczy tego przypadku) brak działań.
O co chodzi?....

Jak w dużej części spraw siłą napędową był SSR w Chojnicach Roman Sporysz, który to w roku 2007 wydał Postanowienie dotyczące budynku, którego byłem właścicielem w 55% i  w którym swoją działalność prowadziła (i prowadzi) firma Bagietka , napisał w nim :  „Oczywistym jest że budynek ten stanowi integralną część przedsiębiorstwa prowadzonego przez spółkę Bagietka. To, że pokrzywdzony jest współwłaścicielem tego budynku, ma prawne znaczenie ale nie w tej sytuacji gdy wyzbył się on części władztwa na tą nieruchomością na rzecz spółki Bagietka.”
Do dziś nie wiem skąd takie przekonanie u Sędziego Sporysza.
Tymczasem (równolegle), w Sądzenie Rejowym w Człuchowie toczyła się sprawa o zniesienie współwłasności budynku którego byłem właścicielem w 55% i którym swoją działalność prowadziła (i prowadzi) firma Bagietka. Sprawa posiada sygnaturę I Ns 368/07 (co później będzie istotne). Postanowienie w tej sprawie nie pozostawiało wątpliwości, bowiem Sąd w Człuchowie jednoznacznie stwierdził, że „przedmiotowej nieruchomości nie obciąża ograniczone prawo rzeczowe w postaci użytkowania na rzecz Spółki Bagietka.”

Tyle tytułem wstępu.

Po takim Postanowieniu Sędziego Sporysza, złożyłem do Prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Sędziego.
Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku, a konkretnie Prokurator Paulina Kędzierska.
W dniu 28 sierpnia 2009 r. wydała ona Postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, a w uzasadnieniu podała: „W toku postępowania sprawdzającego zgromadzono szereg materiałów miedzy innymi z akt wskazanych przez zawiadamiającego postępowań (I Ns 368/07 przyp.) i dokonano ich wnikliwej analizy.”



Po takim postanowieniu postanowiłem sprawdzić jak wyglądała ta analiza akt, zapytałem więc Sąd Rejonowy w Człuchowie czy Prokurator Kędzierska posiadała akta sprawy I Ns 368/07.
Otrzymałem pismo z dnia 10 lipca 2009 r. jakie Prokurator Kędzierska skierowała do Sądu Rejonowego w Człuchowie o wydanie dokumentów.
Dnia 28 sierpnia 2009 r. Sąd Rejonowy w Człuchowie wydał dokument, którym postanowił przesłać akta sprawy I Ns 368/07, dokumenty wydano na 3 dni.  Dokumenty te były w wielkości III tomów!




Niemożliwe więc jest aby dnia 28 sierpnia 2009 r. dokumenty „wyszły” z Sądu Rejonowego w Człuchowie, tego samego dnia dotarły do Prokuratury Rejonowej w Słupsku, Prokurator zdążyła dokonać wnikliwej analizy (jak to sama określiła), i jeszcze wydać Postanowienie.
W tej sprawie pozostało mi tylko złożyć zawiadomienie odnośnie poświadczania nieprawdy przez Prokurator Kędzierską.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Lęborku, gdzie Prokurator Piotr Łyczak odmówił wszczęcia śledztwa!!!, uznając iż Prokurator Kędzierska w rozmowie telefonicznej z pracownikiem sekretariatu Sądu Rejonowego w Człuchowie ustaliła treść akt.!!!!!!!!!!!!


Prezes Sądu Rejonowego w Człuchowie oburzyła się na tak postawioną sprawę, co prawda do rozmowy telefonicznej pomiędzy Prokuratorem a pracownikiem sekretariatu doszło, ale sprawa dotyczyły tylko przesłania dokumentów i krótkiego pytania czy zapadło orzeczenie w tej sprawie.


Reasumując:
Prokurator Łuczak uznał (wbrew zebranym materiałom, dowodom i świadkom), że Prokurator Kędzierska postąpiła słusznie, ponadto ma ona prawo do swobodnej oceny dowodów i z tego prawa skorzystała.

Czy miał rację?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz