Jednym z punktów aktu oskarżenia przeciwko mnie było moje rzekome
przywłaszczenie sprzętu piekarniczego należącego do Bagietki o wartości co
najmniej 60.000 zł, który to jako sprzęt pełnowartościowy (wg. Prokuratury)
sprzedałem na skupie złomu
Kilka faktów dotyczących wymienionego sprzętu:
- ten sprzęt
piekarniczy – maszyny przywiozłem z Niemiec na początku powstawania Bagietki,
kupiłem go za własne, prywatne pieniądze i w początkowej fazie był
wykorzystywany do produkcji przez firmę Bagietka
- po wejściu Polski do Unii Europejskiej sprzęt ten przestał
spełniać normy, był przestarzały i aluminiowy; w konsekwencji trzeba było go wymienić
na sprzęt nowy zgodny z normami co też zrobiono, a „stary” sprzęt złożono w
jednym z budynków należących do Bagietki;
- w grudniu 2004 r. postanowiłem uporządkować ten budynek a
nieużywany od dawna sprzęt sprzedać na złomie, o wszystkim poinformowałem Jolantę
Janik;
- za sprzedany sprzęt uzyskałem kwotę 1952,80
- Jolanta Janik przez cały czas (podczas procesu) twierdziła,
że sprzęt ten był pełnowartościowy, wart ok 60.000 zł
- podczas procesu, Biegły nie podzielił zdania Jolanty Janik
i uznał moją rację, że sprzęt był „złomem” i nie był wart kwoty blisko 60.000
zł
- Jolanta Janik podczas przesłuchania podała, że sprzęt w
chwili gdy go sprzedałem był wart 49 tyś zł, a już w akcie oskarżenia jest 60
tyś zł, reasumując w ciągu miesiąca, wg. Jolanty Janik i prokuratury stary sprzęt zwiększył swoją wartość o ponad
10 tyś złotych.
Po przesłuchaniu biegłego podczas jednej z rozpraw, Prokurator wniósł o zmianę aktu oskarżenia, tym samym zmieniając wartość sprzętu z 60 tyś do niespełna 2 tyś. złotych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz