piątek, 2 stycznia 2015

Sprzęt pełnowartościowy czy zabytkowy?

Jednym z punktów aktu oskarżenia przeciwko mnie było moje rzekome przywłaszczenie sprzętu piekarniczego należącego do Bagietki o wartości co najmniej 60.000 zł, który to jako sprzęt pełnowartościowy (wg. Prokuratury) sprzedałem na skupie złomu

Kilka faktów dotyczących wymienionego sprzętu:
-  ten sprzęt piekarniczy – maszyny przywiozłem z Niemiec na początku powstawania Bagietki, kupiłem go za własne, prywatne pieniądze i w początkowej fazie był wykorzystywany do produkcji przez firmę Bagietka
- po wejściu Polski do Unii Europejskiej sprzęt ten przestał spełniać normy, był przestarzały i aluminiowy; w konsekwencji trzeba było go wymienić na sprzęt nowy zgodny z normami co też zrobiono, a „stary” sprzęt złożono w jednym z budynków należących do Bagietki;
- w grudniu 2004 r. postanowiłem uporządkować ten budynek a nieużywany od dawna sprzęt sprzedać na złomie, o wszystkim poinformowałem Jolantę Janik;
- za sprzedany sprzęt uzyskałem kwotę 1952,80
- Jolanta Janik przez cały czas (podczas procesu) twierdziła, że sprzęt ten był pełnowartościowy, wart ok 60.000 zł
- podczas procesu, Biegły nie podzielił zdania Jolanty Janik i uznał moją rację, że sprzęt był „złomem” i nie był wart kwoty blisko 60.000 zł

- Jolanta Janik podczas przesłuchania podała, że sprzęt w chwili gdy go sprzedałem był wart 49 tyś zł, a już w akcie oskarżenia jest 60 tyś zł, reasumując w ciągu miesiąca, wg. Jolanty Janik i prokuratury  stary sprzęt zwiększył swoją wartość o ponad 10 tyś złotych. 



Po przesłuchaniu biegłego podczas jednej z rozpraw, Prokurator wniósł o zmianę aktu oskarżenia, tym samym zmieniając wartość sprzętu  z 60 tyś do niespełna 2 tyś. złotych 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz