W
Prokuraturze Rejonowej w Chojnicach każdy z prokuratorów w ramach indyferencji
może robić wszystko co mu do łba strzeli.
Przykład:
Dokument z
dnia 20.04.2016 roku, sygnatura PR IP 71.2016, prokurator Mirosław Orłowski
informuje mnie:
„Odpowiadając
na pytania informuję, iż nie zostało wydane do sprawy zarządzenie pisemne ani
też ustne polecenie zobowiązujące prokuratora Grzegorza Bejnara do wykonywania
czynności w sprawie.”
Dodatkowo w
Dokumencie z dnia 18.04.2016 roku, sygnatura PR IP 48.2016, prokurator Mirosław
Orłowski informuje mnie”
„…, iż zapis
na postanowieniu z 31 grudnia 2015 roku dokonany przez prokuratora Grzegorza
Bejnara stanowi zarządzenie. Nie jest w tego rodzaju sytuacjach wymagane
wydanie odrębnego zarządzenia.”
co to wszystko oznacza, w związku z działaniem, tak sobie, sam z siebie przez prokuratora Bejnara :
- czy prokurator z racji daty 31.12.2015 był pijany ?
- czy prokurator 31.12.2015 był trzeźwy ?
- czy prokurator był przy zdrowych zmysłach?
- czy prokurator wiedząc, że idzie w stan spoczynku z początkiem 2016 roku miał ochotę porobić sobie jaja z kolegów ?
- czy jakby on tak we wszystkich prowadzonych przez Prokuraturę sprawach wydał zarządzenie to co ?
- co by było, jakby on tak bez pytania ani polecenia wydał zarządzenie likwidacji Prokuratury Rejonowej w Chojnicach ?
itp.itd.
Wychodzi na to, że w Prokuraturze Rejonowej w Chojnicach każdy z prokuratorów bez pytania, ani polecenia ustnego, czy też pisemnego może szaleć i wydawać zarządzenia, a szef, Mirosław Orłowski przyjdzie i przyklepie i .. w ramach prawa i zgodnie z prawem ... a co ... nie po to się szkoły specjalne kończyło ???!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz