wtorek, 7 lutego 2017

Burmistrz Finster i jego "Świnie"

Pani Lidia i Edward Porożyńscy nie mogąc się uporać z problemem smrodu jaki dostarcza im  wręcz "przemysłowa", jak na miasto Chojnice hodowla trzody chlewnej zawraca się do Państwa za pomocą mojego bloga z pytaniem .. co zrobić ?
otóż: 
Pracując uczciwie wybudowaliśmy sobie dom na ternie miasta Chojnic, w terenie zabudowy mieszkaniowej.
Nasz sąsiad wybudował sobie, zaraz obok nas, ale później, budynek na dziko, który do dnia dzisiejszego nie posiada żadnego odbioru technicznego, ani też nie jest zgodny z aktualnymi przepisami techniczno budowlanymi, co zaświadcza w swoim piśmie z dnia 17 marca 2015 roku, sygnatura PINB.600.1.2015 skierowanym do Mariusza Janika ( który nam pomaga ), Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Chojnicach, Pan Jerzy Kolc. 
Jerzy Kolc tu się wzbrania od inicjatywy a na Metalowcu w Chojnicach każe rozbierać. 
Ale do rzeczy.
Nasz sąsiad w tym budynku hoduje w dużej ilości świnie ( dane z roku 2014 mówią, iż było ich 45 sztuk i jeden na małej powierzchni knur - taka świnka z jajami )
Posłużymy się tymi danymi, gdyż potwierdzały one podczas rozprawy sądowej dotyczącej uciążliwości wydobywającego się smrodu, ilości trzody chlewnej, które co do ilości, z racji naszej wiedzy, są tam permanentnie hodowane.
Wielokrotnie, tak pisemnie jak i naszymi osobistymi wizytami u burmistrza Chojnic,Arseniusza Finstera monitowaliśmy te sprawę, wskazując, iż zgodnie z planem przestrzennego zagospodarowania jest to teren zabudowy mieszkaniowej, a nie teren rolniczy, czy też rolny, gdzie ewentualnie taka działalność byłaby dopuszczona.
Oczekiwaliśmy reakcji ... niestety od wielu lat nie ma  żadnej. 
Świnie to według Arsenisza Finstera, burmistrza miasta, chyba stały element miasta Chojnic.
Rozprawy sądowe, które się toczyły w materii wydobywającego się z hodowli smrodu, niewiele pomagają, chociażby z faktu, iż sędzia np Roman Sporysz to osoba niewiarygodna i ostatnio wykazał się bardzo dużym krętactwem. Jest to osoba należąca tu do wielu układów. 
W dniu dzisiejszym, również byłem w tej sprawie u burmistrza Chojnic, Arseniusza Finstera. Czekałem około dwóch godzin, aby przedstawić ponownie nasz problem. 
Oprócz tego, że się nagadałem przedstawiając po raz wtóry problematykę uciążliwości  smrodu jaki towarzyszy takiej hodowli trzody chlewnej, to miałem wrażenie że ja do "obrazu a obraz ani razu" !!!
Ja rozumiem, że burmistrz wszystkich traktuje równo i każdemu chce jak najlepiej, nawet te świnie traktuje jak dobry gospodarz terenu, jak swoje, ..., ale smród pozostaje smrodem ....
Pytam się, zadając publicznie pytanie, czy jest to korekt, żeby w mieście hodować na tak dużą skalę świnie? 
I czy, ogóle w mieście można hodować świnie ?
Gdyby Państwo mogli nam pomóc, to prosimy o uwagi na tym blogu. 
Z góry dziękujemy za każdą inicjatywę, która w końcu ukróci te praktyki, bo inaczej nie możemy tego zdefiniować. Wydobywający smród, szczególnie latem towarzyszy nam na okrągło. 

PS Zamieszczona fotografia  Lidia I Edward Porożyńscy - źródło - Portal Chojnice24.pl z tematu "Na tucholskiej fiołkami nie pachnie" z dnia 18.11.2015.






1 komentarz:

  1. Moi sąsiedzi kiedyś produkowali karmę dla psów ,kotow .Smród byl okropby. Nawet nie wiedzialam ze mozna to gdzies zglosic a bardzo mi to przeszkadzalo.Nadmieniam ze produkcja byla na terenie Chojnic Prochwa.
    Dlatego wiem co to zbaczy i wspolczuje Państwu Porożyńskim

    OdpowiedzUsuń