Powiedziałem
do Pana Leszka, że jak to zwykł mawiać 
Julian Tuwim:
 „ napijemy się,  ale
pod jednym warunkiem .. 
że jak już wypijemy to jeszcze raz wypijemy „  
..był to przyjemny moment, kiedy to Leszek
Miller w gronie członków partii stawił czoła sytuacji partii w jakiej się
znalazła. 
Przyjemny, gdyż nie uciekał on od odpowiedzialności …
Człowieka
poznaje się jak potrafi stawić czoła przegranej a nie jak jest w euforii
zwycięstwa.
Leszek
Miller potrafi i wygrywać i przygrywać, dlatego zasługuje moim zdaniem na
szacunek. 
Na spotkaniu
w dniu 29 października 2015 r. z Premierem Leszkiem Millerem w Gdyni byliśmy
razem z Adamem Gogaczem.
W drodze
powrotnej mieliśmy także okazje spotkać przy „pierogalni” na trasie do Chojnic,
Posła RP Aleksandra Mrówczyńskiego, któremu osobiście złożyliśmy gratulacje i z
wyniku i z faktu, że mamy Posła, życząc sobie nawzajem szeregu owocnych zmian.
Mariusz Janik
 







 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz