wtorek, 21 kwietnia 2015

Komorowski a fałszywy spokój .

Mój kolega, Adam Gogacz pokłonił się wyborczo, a raczej przed wyborczo nad postacią Bronisława Komorowskiego ... warte przeczytania, chociażby z faktu, iż świadomość Polaka żyjącego w Polsce rośnie z minuty na minutę ... a to z czasem, moim zdaniem,  musi dla naszego kraju zaowocować. Zapraszam ... Mariusz Janik 

Moi drodzy czytelnicy , tym razem pokuszę się o krótką charakterystykę Bronisława Komorowskiego .
Bronisław Komorowski oczyma obywatela mniej lub bardziej zorientowanego , oczyma moimi i zapewne wieloma obywatelami RP .
Człowiek ten jest zapewne wrażliwy i niewątpliwie niegłupi , tego nie można ująć osobie , która w ten czy inny sposób osiągnęła życiowy sukces . Niezależnie od barw politycznych czy dziedziny jaką zajmuje się dany człowiek osiągnięcie statusu ważnego w zakresie obranym przez siebie jest oznaką inteligencji ponad przeciętnej . Nawet w świecie przestępczym dany " Basior" jest mądry , ponieważ kierując organizacją przestępczą trzeba być niezwykle sprawnym intelektualnie koordynatorem .
Wracając do Bronisława Komorowskiego , jest to człowiek głoszący niezwykle łagodne " słowo pokoju " , wręcz perfekcyjnie, naśladujące słowo Boże w kościele , należy zauważyć , że wszystkie przemowy, te same z siebie są wręcz kopią kazania księdza na mszy w kościele . Być może jest to skutek jego pracy jako nauczyciela w Niższym Seminarium w Niepokalanowie ?  Kto wie ? Nasz bohater nauczył się wręcz perfekcyjnie ogłupiać lwią część społeczeństwa tym miłosiernym obliczem wizerunku ..  jego  wizerunku .
Przemawia łagodnie , wręcz śpiewająco , odnosi się wiecznie do zgody , do pojednania , uspokaja i zapewnia swoich " poddanych" , że jest dobry i nikogo nie zamierza skrzywdzić , a myśliwym jest z zamiłowania i tradycji , ale w życiu nie chciałby trafić nawet muchy . W ten to sposób przebrnął niepostrzeżenie przez życie polityczne i obecną pięciolatkę swojej prezydentury . jedynie zatwardziałe elektoraty braci Kaczyńskich nie posłuchały " słowa pokoju " Pana Bronisława , a nie
dlatego , że mu nie wierzą, tylko dlatego , że Kaczyńscy są lepsi i są ich !
Gdyby zabrakło Kaczyńskiego z jakiejkolwiek przyczyny , Pan Bronisław Komorowski przejąłby i ten elektorat prawie w całości - w myśl słowa Bożego i pokoju na świecie .
Bronisław Komorowski na tym polu odniósł niewątpliwie sukces i mimo wielu tragicznych wpadek nie wiele stracił , bo jak można tak dobrego , kochanego człowieka zaraz skreślać za nic nieznaczące wpadki ? .. no nie .. to nie po chrześcijańsku !

Kochający brat ? … czy jednak cwaniaczek ?
Nasz bohater nie jest wcale taki " Miś" na jakiego celowo się wylansował. Pan Bronisław ze swej " ambony " poniósł takie " słowo pokoju "  , że nikt po drodze nie zauważył specjalnie, iż to jest sobie zwykły magister historii , nie żaden tam wielki historyk , ale to byłoby nic wielkiego, bo ja przynajmniej nie stawiam, aż tak bardzo, koniecznie na wykształcenie na tzw maxi . Ciekawszy jest fakt , że ten działacz opozycyjny za czasów PRL był sobie zwykłym ( jak większość  tych " wielkich " działaczy ) roznosicielem mokrych ulotek .
Tak, tak .. w swej działalności opozycyjnej i jak to głoszą wszyscy chłopcy post solidarnościowi , w swej "walce " o wolność i demokrację tak się naganiał z SB , że w 1979 roku posiedział w areszcie śledczym jeden miesiąc za zorganizowanie manifestacji pod Grobem Nieznanego Żołnierza , a w stanie wojennym, jak wielu w tamtym czasie od grudnia 1981 do czerwca 1982 roku był internowany w Jaworzu , internowany czyli przebywał z resztą chłopaków z ferajny na przymusowych koloniach , … no może karnych .
Ten piewca pokoju na świecie zostaje ministrem obrony i zajmuje się obronnością , czyli karabinami, czołgami i innymi rakietami destabilizując w tym czasie WP doszczętnie, z tego co wiem, od wojskowych zawodowych , ale to może specjalnie bo w końcu jako człowiek niosący " słowo pokoju " musi psuć wszystko co niesie za sobą śmierć ...
Przemyka sobie sprawnie wszelkie szczeble w polityce z uśmiechem pod wąsem myśliwego. Jest zawsze uprzejmy i uśmiechnięty , a dodatkowym atutem jest rodzina , którą niewątpliwie stworzył sprawnie nasz ZUCH i Harcerz .

Niespodziewana prezydentura - prawda czy fałsz ?
Bronisław Komorowski jako Marszałek Sejmu jest jak wiadomo drugą osobą w państwie i tak sobie nasz uśmiechnięty piewca pokoju na świecie nim jest , aż tu nagle zmienia się rzeczywistość i 10 kwietnia 2010 roku na skutek niezwykle głupiego zdarzenia ginie tragicznie prezydent RP Lech Kaczyński wraz Małżonką i 94 wybitnych Polaków w Smoleńsku za Bugiem .
Bronisław Komorowski wprawdzie wcześniej szykował się do startu na urząd prezydenta RP i nawet wygrał  wewnątrz partyjne wybory z Radosławem Sikorskim, które   notabene zajeżdżały farsą , ale były i tyle .
Myślę , że Bronisław Komorowski nie liczył na wygraną , zwłaszcza , że jego młodszy guru Donald Tusk mówiąc kolokwialnie , osikał ten urząd ciepłym moczem pokazując tym samym, co znaczy dla niego sam kolega Bronisław , no i oczywiście cały naród .
Mimo , że Lech Kaczyński nie miał już szans na reelekcje ponieważ miał poparcie między 10 a 20 % to Bronisław Komorowski miał świadomość , że kandydat SLD Jerzy Szmajdziński jest realnym poważnym kandydatem na ten urząd .
Właśnie wtedy stał się cud ! Wcześniej wspomniana tragedia spowodowana między innymi głupotą i butą jego rządu , a głównie jego guru Donalda Tuska spowodowała nagły zwrot całej sytuacji na scenie politycznej .
Nasz piewca pokoju,…  wtedy Marszałek Sejmu RP .. staje się Tymczasowo Wykonującym Obowiązki prezydenta RP w oparciu o art.131 Konstytucji RP z 1997 roku . Wszystko ładnie pięknie idzie jak po maśle , aż na usta ciśnie się jak PO maśle !
 Pan Bronisław Komorowski sprawnie i szybciutko bez szemrania przejmuje obowiązki prezydenta RP wpasowując się w fotel tak , że niczym i nikim go już nie odciągniesz . Nikim ? .. no właśnie .. Jerzy Szmajdziński również zginął .Oczywistym jest fakt , że Marszałek Sejmu przejmuje obowiązki, bo tak trzeba, by zachować ciągłość państwa , ale nasz piewca pokoju wykorzystał to na całego . Naród pogrążony w żałobie i ogromnym stresie pourazowym , zgodził się na to co nastąpiło w trakcie , a szczególnie później .
Bronisław Komorowski okazując  swoim  poddanym łaskę i miłosierdzie , z wielkim żalem w sercu i skupieniem pod wąsem można powiedzieć przejmuje prezydenturę i cześć .
W tamtym czasie będąc również otumaniony " kazaniami miłosiernymi " naszego bohatera twierdziłem , że postąpił jak na człowieka honoru przystało i żeby nie wzbudzać niepotrzebnych emocji i ataków szczególnie ze strony PiS odda kandydowanie swojemu koledze Radosławowi Sikorskiemu , bo tak jakoś niezręcznie to wygląda … to takie zasiedzenie się na jeszcze ciepłym fotelu trupa .
Myliłem się , a gdzie tam byłem naiwny ! Nasz sprytny, jak się okazuje piewca pokoju ani się ruszył z miejsca i wykorzystał zaćmienie jakie powstało w obywatelach na skutek tragedii .
On to wziął utulił umęczony naród w smutku , on to rzekł - ja wam powiadam , teraz będzie pokój i … " wała " na wieki !

Bronisław Maria Komorowski - nasz zbawca na wieki wieków amen .

Co by nie mówić … sprawny intelektualnie jest ... Pozdrawiam Adam Gogacz





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz