Leszek Miller .. człowiek o „ 50 twarzach ”!
Co o nim wiemy ? …Czy to człowiek rozumny -
Homo sapiens czy zwierzę? Patriota, a
może zdrajca ? Człowiek prawy, czy polityczna kanalia ? Polityk, oszołom,
populista czy rzeczowy pragmatyk ? Szuler, karierowicz? …czy jest przy tym spełniony czy nie ? ..i
tak moglibyśmy wymieniać …dajmy na to ..do 50.
Odpowiedzi zapewne nie dowiemy się nigdy , a historia będzie
miała jak zawsze .. zagwozdkę na zawsze .
Człowiek , który wychował się bez ojca i doszedł tak daleko
w życiu zasługuje moim zdaniem na wielki szacunek. Czas w którym przyszło mu
żyć, to czas trudny i skomplikowany w całej swej złożoności , a decyzje
podejmowane szczególnie w tamtych czasach nie należały do prostych i często
przyjemnych . Moim zdaniem, Leszek Miller zdał ten egzamin na medal. Czas w
którym rozpoczynał podejmowanie swoich pierwszych kroków to czas rozterek ,
zawodów , ale i nowych nadziei , czas tworzenia lepszej przyszłości dla nas
Wszystkich.
Czas tworzenia silnego państwa w warunkach nie do końca tzw.
wolnościowych . Trzeba było mieć w sobie wiele siły i determinacji , ale
również wyczucia i przebiegłości . Taki człowiek , chcący coś osiągnąć w życiu
publicznym , w tamtym czasie, w
ograniczonej w swobodzie wypowiedzi i postępowania , jeśli nie potrafił
być tu i tam to nie miał racji bytu. A nawet,… to jego byt mógł być skazany na
niebyt i właśnie ten człowiek wykazał się wyjątkowym sprytem , umiejętnością
lawirowania między tzw. zwierzchnikami , a tzw. opozycją .
Dla wielu ludzi po dzień dzisiejszy było i jest to nie do
pomyślenia .Czas najtrudniejszych decyzji , czas tzw. zmian po 1989 r .
Nikt nie był w stanie w pełni określić kto będzie
ostatecznie wygranym , a kto przegranym . Pamiętać należy , że w tamtym czasie nie
było tak do końca jasne jak się obecnie mówi i myśli, że wszyscy byli
przekonani o słuszności działań opozycji jaką była solidarność . Kraj był
podzielony . Kto mógł mieć pewność czy będzie to kraj stracony, czy będzie można
budować nową demokratyczną przyszłość ?
Polityk Ów wykazał się niezwykłą umiejętnością stania na
straży obecnej władzy ,przy jednoczesnym dyplomatycznym rozumieniu i wczuciu
się w głos rozwścieczonego ludu. Ludu , którego było się jednoczesnym
przewodnikiem, jak również wrogiem . Przystając do rozmów , negocjacji można
było mieć wrażenie , że to samobójca jest , a nie zręczny polityk . Tak jednak
się nie stało i ten "samobójca " wyszedł na prostą w całej swej
rozciągłości i zapewne przebiegłości . Nikt , ale to nikt nie spodziewał się , że ten polityk za chwilę stanie się najważniejszą
osobą w Państwie , decydująca nie tylko o losach kraju w wewnątrz , ale przede
wszystkim na zewnątrz - reprezentując nas i wprowadzając do UE po
katastrofalnych rządach AWS .
Przejmując tę funkcję - Prezesa Rady Ministrów w
tamtych warunkach , znowu można było zadać sobie pytanie - samobójca, czy
człowiek oszalały na punkcie władzy ? …. A jednak ! …Wprowadził kraj w chyba
najważniejszą przestrzeń jego istnienia w swojej historii .
Dlaczego był i jest często nielubiany ?
Myślę , że częsta niechęć zwykłego obywatela wcale nie
bierze się z faktu, iż był w poprzednim systemie tzw. kacykiem partyjnym , ani
ze względu na trudne reformy , konieczne do wprowadzania po zgliszczach,…
najpierw Balcerowicza a potem po nieudacznych rządach Jerzego Buzka . Odpowiedz
jest bardziej prozaiczna, niż mogłaby się wydawać - sam pamiętam własne wrażenie
jak i wielu ludzi z tzw. podwórka , że na sam widok tego Premiera z jego
charakterystycznym uśmieszkiem ... szlag człowieka po prostu trafiał
Zawsze ten sam , nie schodzący z twarzy uśmieszek - jakby
drwił ? …Zadawano sobie pytanie …co on tam sobie myśli w tej główce ? ! . Nie
wiele ludzi tych tzw. zwykłych , borykających się ze swoimi mniejszymi czy
większymi problemami miało ochotę i czas wykazywać się chęcią zrozumienia i
zastanowienia o co facetowi chodzi ? Po
prostu " wkurwiał " uśmieszkiem i tyle . Myślę , że to był jeden z
niewielu, acz znaczących nieprzemyślanych źle odegranych ról tegoż polityka … Tak,
tak polityk to aktor nie jednej tylko roli ale wielu ról, w których musi wykazać
się sprytem , którego w tej materii zabrakło Leszkowi Millerowi . Niby proste ,
niby nic takiego , zwłaszcza , że czas w którym reprezentował nasz kraj był tak
trudny , a jego funkcja tak odpowiedzialna , trzeba było jednak się skupić na
tym drobnym szczególe . No tak , ale ten co nic nie robi nie popełnia błędów .
Mit odgrzewanego kotleta ?
Kiedy po nieudanym romansie z Samoobroną objął przewodnictwo
nad SLD pojawiły się szeroko zakrojone akcje przypisania Millerowi statusu
odgrzewanego kotleta! Głównie z racji
wieku i fakcie powrotu na tzw. salony gdzie
już raz był , a nie miało już go na pewno tam być . Otóż moim zdaniem
Leszek Miller decydując się na tzw. romans z Andrzejem Lepperem wiedział doskonale
, że nic z tego nie będzie. A sam krok
zapewne wynikał z dezaprobaty i braku szacunku kolegów partyjnych do jego osoby
, do tego co tworzył , dla tych, którzy dzięki niemu osiągnęli co osiągnęli .
Pokazał „chłopakom”, że może ich wszystkich ośmieszyć, bardziej, niż im się to
wydaje , jednocześnie poddając swoją własną osobę do osądzenia . Nie bał się
tego. Pokazał ,że zabawa w politykę nie
jest taka jak się wydaje większości. Nie
zawsze musi smakować kawiorem a może czasami smakować ...po prostu obornikiem . W
rzeczywistości , w brew wielu opiniom krążącym po dzień dzisiejszy , utarł nosa
wszystkim …nie tylko swoim , ale i konkurentom !
Pokazał …mogę Wam nawet w gumiakach uczynić z niemożliwego , możliwe ! Owszem nie dostał
się… i co z tego ? !
Właśnie z tego powodu , moim zdaniem , po przejęciu sterów
nad SLD próbowano przypisać mu , że jest niczym więcej jak odgrzewanym kotletem
. Bo cóż innego zewnętrznym i wewnętrznym przeciwnikom pozostało. Wszystkie argumenty zostały wystrzelone jak
fajerwerki w Nowy Rok .
Obecna sytuacja jest nie do pozazdroszczenia ponieważ, moim
zdaniem, musi rozegrać swoją ostatnią misję , słynne - nie jak zaczyna , a jak
kończy . Nikt tego nie wie i myślę , że sam Leszek Miller też nie wie , ale
jego instynkt i sprawność często chytrego liska pozwoli po raz kolejny pokazać
- jak to się robi dzieciaki !
PS Ja, Adam Gogacz popieram Leszka Millera oraz popieram
kandydatkę na Prezydenta RP Magdalenę Ogórek !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz