sobota, 28 stycznia 2017

Wały w prokuraturze cz.3


Moi Drodzy,

      dlaczego ten temat roztrząsam na części pierwsze. Odpowiadam .. raz, aby pokazać, że prokuratorzy, Prokuratury Rejonowej w Chojnicach z upodobaniem zajmują się tak zwanym ręcznym sterowaniem spraw w zależności, kto ile za sprawę zapłaci,  czy też, kto jakie ma na nich przełożenie. A dwa, dlatego, że w oparciu o liczne grono mnie obserwujących i liczne rozmowy  na ten temat uzyskuje ciekawy materiał, który myślę będzie tematem szerszej pracy naukowej na temat patologii wymiaru sprawiedliwości w szczególności w aspekcie ludzkiego zwyrodnienia i pojmowania funkcji prokuratora jako funkcji, czy to leczącej kompleksy, czy to funkcji dodatkowego dorobienia sobie na boku.

A zatem do rzeczy, jeżeli chodzi o sposób niszczenia przez prokuratorów niewygodnych dokumentów do prowadzonego śledztwa:

Prokurator, Mirosław Orłowski na pytanie jakie organy zostały poinformowane o zniszczeniu dokumentu informuje mnie:

„..,że żaden organ o tym fakcie nie był informowany.”

.. bo przecież po co .. ma być po cichu ..jest po cichu…

Innym razem pytam, miedzy innymi o protokół zniszczenia faksu i uzyskuje odpowiedz:

„…,informuję, że z czynności nie sporządzono protokołu.”

.. po co jakieś ślady zostawiać ...

Skoro jest się szefem wszystkich szefów, to po jaki gwóźdź sobie tyłek pierdołami zawracać.  

Kiedy pytam prokuratora, Mirosława Orłowskiego między innymi o kopie Postanowienia o zniszczeniu dokumentu to uzyskuje odpowiedz:

„ …, że tego rodzaju Postanowienie nie zostało wydane. Czynność miał charakter techniczny, porządkujący materiały w akta sprawy.”

PS Według mnie, czynności związane ze niszczeniem dokumentów do aktualnie prowadzonego śledztwa miały charakter czysto przestępczy, zdefiniowany przez ustawodawcę jako przestępstwo sprzedajności.

Poniżej załączam stosowne dokumenty obrazujące ten proceder.

A co Państwo o tym myślą ? ….





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz