Szanowni Państwo,
do czego może doprowadzić buta, pazerność , zarozumiałość i bezczelna pewność siebie.
Jolanta Agacki ( dawniej Janik - moja była żona ) wychodzi bezczelnie z założenia, że ma samych głąbów i tumanów przed sobą. Mierzy wszystkich z pozycji posiadanego majątku. Z pozycji mocy pieniądza. Obojętnie co poda, czy to komornikowi, czy to prokuratorowi, czy to sędziemu, to ma według niej Głąb łykać i nie pytać dalej. To "Bagiekowa" tu decyduje i macie robić jak każe, albo Was ośmieszę jak Komornika Sądowego, Marie Krauze .. dyktując do protokołu:
" Z uwagi na powyższe do komornika były stosowane pisma informujące, że na dany moment M.Janikowi nie przysługuje prawo do dywidendy. Nadmieniam, że wychodziliśmy z założenia, że komornik jest prawnikiem i nie trzeba mu tłumaczyć rzeczy oczywistych."
Pani Bagietkowa wraz ze swoimi prawnikami Krzysztofem Małeckim i Krzysztofem Podniesińskim wciągnęła wielu urzędników w swoją grę taniego przejęcia wielomilionowego majątku od Mariusza Janika.
Cia ... no miłej lektury Państwu życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz