niedziela, 8 listopada 2015

Bagietka a Inblanca Jolanty Janik

Jolanta Janik, była żona, nad cwanym przejęciem moich udziałów pracowała latami. 
Myślę, że wspólnie z obecnym jej mężem, Krzysztofem Agackim, z którym związała się jeszcze w czasie naszego związku,  poświęciła wiele nieprzespanych nocy ..
.. temu planowi.

Przeszukując dokumenty znajduje to i owo i sam przecieram oczy ... z własnej głupoty głupoty przede wszystkim.

A co do cwaności Jolanty Janik ...
.. to przedstawiam poniżej dokumenty z których wynika, iż na wszystko była ta moja ex małżonka już przygotowana i tylko bylem przepisał.

Zaraz jak tylko  za darmo oddałem jej udziały w spółce, bo przecież nie zapłaciła ani grosza, kiedy jeszcze był inny członek zarządu i udziały liczyły się inaczej...
... tak Jolanta Janik już kombinowała. 
Poniższe dokumenty odnalazłem w oryginale. 

Zastanawiam się tylko ..czy z córką Magdaleną miała to wszytko już przegadane czy miało to być dla niej zaskoczenie.

Dla mnie te odnalezione poniższe dokumenty są zaskoczeniem jak daleko można się w perfidii posunąć. No ja, ale już wtedy spółka była warta parę milionów. 

Kredyty na to wszystko brałem ja ...a Jola sprytem i dzięki wydatnej pomocy prokurator Lucyny Zakrzewskiej i pomocy sędziego Sporysza i równie wydatnej pomocy burmistrza, Arseniusza Finstera dostała to wszystko za fri .. 
...a ja mam jeszcze wyrok ... no i długi w Berlinie ...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz