Pokaże Państwu
klasyczny przypadek wzajemnego trzymania sobie paluszka w pupie, czyli tak
zwana wzajemna adoracja.
Dokument z
dnia 29 marca 2016 roku, sygnatura PR IP 10.2016, Prokurator Rejonowy, Mirosław
Orłowski na pytanie, czy wyciągnął konsekwencje służbowe od prokurator Grzegorza
Bejnara, czy też od Asesor, Doroty Gumowskiej w związku z rażącymi zaniedbaniami
dotyczącymi prowadzonego śledztwa 3 Ds. 434/15 poinformował mnie na piśmie:
„Prokurator Rejonowy
w Chojnicach Mirosław Orłowski nie wyciągnął
konsekwencji od wskazanych powyżej prokuratorów oraz asesora, w związku z
prowadzeniem oraz niewłaściwą forma zakończenia postępowania przygotowawczego 3
Ds. 434/15. Po analizie akt nie stwierdzono rażącego naruszenia prawa, rażącego
zaniedbania w omawianej sprawie. Nieprawidłową była forma zatwierdzenia
postanowienia o umorzeniu śledztwa. Zauważając taką konieczność, Prokurator
Rejonowy w Chojnicach uchylił postanowienie o umorzeniu śledztwa datowane na 31
grudzień 2015 roku.”
No cóż ..zamiatać
potrafią … winnych nigdy nie ma … i nie będzie.
Tym bardziej,
że Prokurator Rejonowy w Chojnicach, Mirosław Orłowski z prawnego punku widzenia
decydował w swojej własnej sprawie, ale tutaj jest wszytko Loko Koko czyli patrzcie "Chamy jak się Szlachta bawi" ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz